Duchowa odnowa i zdrowie ciała – to dwa filary, na których opiera się post Daniela. Podczas rekolekcji w Obrze siostra Kinga doświadczyła, jak głęboko może on wpływać na serce i relację z Bogiem.
Franciszkanka i jej misja miłości
Siostra Kinga, Franciszkanka od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej, na co dzień pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie. W katowickiej szkole „Arka Noego” pomaga im odkrywać świat przez muzykę, dramę i modlitwę. – Każde dziecko jest darem. To one uczą mnie prawdziwej miłości – mówi.
Niepełnosprawność nie oznacza zamknięcia – wręcz przeciwnie. Dzieci w jej szkole spontanicznie tańczą dla Jezusa, przyjmują nowych uczniów bez uprzedzeń i żyją w pełnej otwartości. – One nie oceniają. W ich świecie liczy się serce – dodaje siostra.
Rekolekcje w Obrze z postem Daniela, który otwiera serce
Tegoroczne rekolekcje w Obrze miały wyjątkowy charakter. Po raz pierwszy przyjechaliśmy tu z postem Daniela – dietą opartą na warzywach i owocach, inspirowaną biblijnym postem proroka Daniela.
– Obawiałam się, że brak milczenia utrudni skupienie, ale to post stał się przestrzenią modlitwy – przyznaje siostra Kinga. W Obrze już po kilku dniach czuła, że jej serce i umysł otwierają się na nowe doświadczenia.
Ojciec Rajmund, prowadzący rekolekcje, mówił o przebaczeniu i miłości bliźniego. Wspólnota rekolekcyjna szybko stała się rodziną – wszyscy wzajemnie się wspierali, dzielili swoimi doświadczeniami i pomagali sobie w codziennych obowiązkach. – Tam, gdzie jest dobra matka i dobry ojciec, tam jest wszystko – podkreśla siostra Kinga.
Miłość, która rozprasza mrok
Największą lekcją tych rekolekcji okazało się spojrzenie na drugiego człowieka jak na dar. – Nie zrażajmy się oschłością czy smutkiem, bo miłość otwiera serca – mówi siostra Kinga.
Post Daniela to coś więcej niż dieta. To świadome rezygnowanie nie tylko z pokarmów, ale też z uraz, niechęci, egoizmu. To post, który otwiera na miłość.
Rekolekcje w Obrze były żywym świadectwem, że prawdziwa nadzieja rodzi się tam, gdzie człowiek pozwala Bogu działać. A miłość? – Jest światłem, które rozprasza mrok – kończy siostra Kinga.
W Zaborówcu po raz kolejny gościliśmy niezwykłą osobę – ojca Romana Schulza (OP), misjonarza z Mohylewa na Białorusi. Jego przybycie do Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego im. Urszuli Ledóchowskiej, oddalonego o ponad 1200 kilometrów, nie było łatwe. Aby dotrzeć do nas, ojciec Szulc musiał pokonać liczne trudności, w tym 18-godzinne oczekiwanie na granicy.
Post Daniela „zasiała” mama Lucia
Ojca Romana Schulza można spotkać w Zaborówcu kilka razy w roku. Jego mama od lat uczestniczyła w rekolekcjach, przekazując wiedzę i entuzjazm również swojemu synowi. Historia ojca Szulca z postem Daniela sięga czasów, gdy był proboszczem w Korbielowie, gdzie po raz pierwszy doświadczył korzyści płynących z tej szczególnej praktyki duchowej i zdrowotnej. „Przez nią dotarłem tutaj jako rekolekcjonista. Zaborówiec daje mi bardzo wiele, codziennie staram się robić gimnastykę, wychodzę na spacery i tego mnie nauczył Zaborówiec. Jem zupełnie inaczej niż wcześniej, zanim tutaj przyjechałem” – wspominał podczas naszej rozmowy.
Misja na Białorusi
Mówiąc o swojej misji na Białorusi, ojciec Szulc przybliżył życie swojej parafii w Mohylewie, miasta liczącego około 360 tysięcy mieszkańców. Pomimo skromnej liczby parafian uczestniczących w cotygodniowych mszach, duchowny podkreśla zaangażowanie i gorliwość swojej wspólnoty. Ojciec Schulz przywołał również wyjątkowe formy duchowości, takie jak nocne czuwania i Kongresy Różańcowe, które organizuje wraz z parafianami, by wzmocnić ich wiarę i zaangażowanie.
Apel o powołania
Zwracając uwagę na trudności związane z brakiem zastępstwa podczas jego nieobecności, ojciec Szulc wyraził nadzieję na nowe powołania duchowne z Białorusi, szczególnie do zakonu dominikanów. Podkreślił, jak ważne jest dla niego wsparcie modlitewne, zarówno ze strony swoich parafian, jak i wspólnot religijnych z Polski i innych krajów.
Zachęta do rekolekcji z postem Daniela w Zaborówcu
Na zakończenie rozmowy, ojciec Roman Schulz serdecznie zachęcił do odwiedzenia Zaborówca, wskazując na niezwykły charakter tego miejsca i ludzi, którzy tworzą jego duchową atmosferę. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko potwierdzić te słowa i zaprosić Państwa na zbliżające się rekolekcje.
W najnowszym odcinku rozmów z Zaborówca, Roman Girus z Vernite spotyka się z Anną, uczestniczką rekolekcji z postem Daniela. Anna, pochodząca z Poznania i szczęśliwa małżonka od 54 lat, opowiada o swojej długiej drodze z dietą warzywno-owocową i jej wpływie na życie.
Długa droga z dietą warzywno-owocową
Anna po raz pierwszy dowiedziała się o poście Daniela 25 lat temu, słuchając audycji w Radio Maryja z udziałem doktor Ewy Dąbrowskiej. Zafascynowana ideą oczyszczania organizmu warzywami, bez użycia leków, Anna zaczęła uczestniczyć w rekolekcjach w Gołubiu, gdzie miała możliwość spotkania z doktor Dąbrowską osobiście. Jej zaangażowanie trwało tam przez 20 lat.
Doświadczenia zdrowotne i samopoczucie
Anna wspomina, że początkowo miała obawy dotyczące diety, ale szybko odkryła jej korzystny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Regularne uczestnictwo w turnusach rekolekcyjnych pozwoliło jej utrzymać dietę nawet przez okres do sześciu tygodni po zakończeniu pobytu w ośrodku. Anna podkreśla również aspekt detoksu i oczyszczenia organizmu, które doświadczała podczas postu.
Zaborówiec – miejsce dla duszy i ciała
Odkrycie Zaborówca stało się dla Anny kolejnym etapem w jej drodze z postem Daniela. Podkreśla ona, że Zaborówiec oferuje nie tylko post, ale i duchowe wsparcie, co stanowi ważny aspekt całej podróży. Anna zauważa, że rekolekcje w Zaborówcu umożliwiają pogłębianie wiary i dążenie do świętości, co jest dla niej ważne. Mówi również o serdeczności i otwartość organizatorów – pani Uli i pana Romana, podkreślając ich znaczący wkład w pozytywne doświadczenia uczestników.
Małżeństwo i wspólne wartości
Anna i jej mąż, pomimo różnych potrzeb dietetycznych, wspólnie uczestniczą w rekolekcjach. Na pytanie o sekret długiego i szczęśliwego małżeństwa, Ania wskazuje na wzajemny szacunek, akceptację różnic oraz trwanie przy Bogu jako fundament wspólnoty małżeńskiej.
W Zaborówcu odbywają się rekolekcje z postem Daniela – jest to czas, gdzie uczestnicy mogą połączyć głęboką duchowość z troską o ciało poprzez dietę warzywno-owocową. Marzena, młoda kobieta z Krakowa, podzieliła się swoimi doświadczeniami, opowiadając, jak znalazła równowagę między życiem duchowym a fizycznym.
Droga do Zaborówca
Marzena odkryła rekolekcje z postem Daniela przeglądając internet, gdzie wcześniej natknęła się na dietę dr Dąbrowskiej. Mimo iż jej pierwsza próba związana z postem była nieudolna, dała jej podstawę do szukania wspólnoty, w której mogłaby rozwijać te praktyki. To właśnie w Zaborówcu znalazła miejsce, które pozwala połączyć troskę o zdrowie z duchowym wymiarem życia.
W duecie na rekolekcje
Na przyjazd Marzeny do Zaborówcu ogromny wpływ miała jej ciocia, która to była inicjatorką wspólnej podróży. To pokazuje, że duchowość i zdrowie mogą być budowane i umacniane w relacjach, nawet tych rodzinnych.
Inspirujące świadectwo wolontariatu
Podczas rekolekcji Marzena podzieliła się swoim doświadczeniem wolontariatu w Ziemi Świętej. Przez trzy miesiące służyła w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieci w Betlejem, wspierając fizjoterapeutów. Ta posługa nie tylko umocniła jej ducha, ale także pokazała moc współczucia w praktycznym działaniu.
Młodzi w poszukiwaniu wartości
Rozmowa ujawniła głębsze pytanie o poszukiwanie przez młodych ludzi duchowości w dzisiejszym świecie. Marzena wierzy, że każdy, nawet nie zdając sobie sprawy, na swój sposób szuka Boga i wartości, które niosą nadzieję zarówno dla Kościoła, jak i dla społeczeństwa.
Elżbieta, mieszkanka Londynu, podczas tegorocznych wakacji opuściła stolicę Wielkiej Brytanii, by przybyć do Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Zaborówcu, który znajduje się na terenie przemęckiego Parku Krajobrazowego. Otoczona 24 jeziorami i niewątpliwym urokiem przyrody, Ela uczestniczyła w rekolekcjach z postem Daniela. „Stawiam siebie na pierwszym miejscu i pomyślałam, że jeżeli ja będę zdrowa, ludzie wokół mnie też będą zdrowsi i szczęśliwsi”, mówiła Elżbieta podczas naszego wywiadu.
Dieta z postem Daniela
Na terenie Zaborówca, Elżbieta zdecydowała się wziąć udział w turnusie rekolekcyjnym z dietą warzywno-owocową. Chodzi o program żywieniowy, który przewiduje spożycie jedynie 400-800 kilokalorii dziennie. To zdecydowany kontrast w porównaniu z opcjami „all-inclusive”, które oferują inne formy wypoczynku, a które rozważała Ela.
Na pytanie prowadzącego o reakcję męża na jej decyzję, Elżbieta odpowiedziała: „Mąż z synem mają swoją wyprawę męską, a ja mam swoją wyprawę duchową.”
Wspólnota i wsparcie
Elżbieta podkreśla, że przyjechała do Zaborówca w pojedynkę, ale nie jest sama. „Tu jest wspaniała atmosfera”, mówiła. „Wchodzę do jadłodajni, jest przepiękny bukiet warzyw i owoców. Jestem zgodna z naturą, prawie jak w raju.”
Równie ważne dla niej było wsparcie, które doświadczyła w ramach wspólnoty zgromadzonej w domu rekolekcyjnym. Każdego dnia rozmawiała z różnymi osobami, co dodatkowo wzbogaciło jej pobyt.
Duchowość i Polskość
Podczas pobytu, Elżbieta miała okazję odwiedzić Muzeum Rzeźb Mariana Murka. „Czułam się jak w Polsce. Jest to połączone niesamowicie z chrześcijaństwem, z Polską religią,” skomentowała Elżbieta.
Nie obyło się również bez akcentu literackiego. Elżbieta wspominała inwokację z Pana Tadeusza „Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie…”, co tylko pogłębiło jej zrozumienie wartości pobytu. „To był dar mi dany, którego do końca nie zrozumiałam, ale teraz wraca,” mówiła w kontekście nauki Inwokacji na pamięć, do której mobilizowała ją jedna z nauczycielek w szkole.
Dar Rekolekcji
Dla Elżbiety, post Daniela i pobyt w Zaborówcu to nie tylko forma dbałości o ciało, ale również o ducha. „Post przywraca mi życie i tego życia nie mogę nigdzie kupić. Jest mi dane jako dar tych rekolekcji. Za to chwała Panu,” podsumowuje.