Ks. Lesław Pańczak MS, saletyn z Gdańska, opowiada o swojej drodze duchowej i odnalezieniu spokoju w Zaborówcu. Po latach posługi jako proboszcz w Olsztynie i obecnie jako duszpasterz w Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej na Wyspie Sobieszewskiej, ks. Lesław postanowił na chwilę zatrzymać się i skupić na własnym duchowym zdrowiu.

„Moja posługa to nie tylko głoszenie słowa Bożego, ale także konieczność słuchania i modlitwy,” mówi ks. Lesław, podkreślając, że misjonarz musi najpierw sam zadbać o swoje duchowe i fizyczne zdrowie. Właśnie dlatego zdecydował się na udział w rekolekcjach z postem Daniela w Zaborówcu.

Zaborówiec, niewielka miejscowość słynąca z organizacji rekolekcji opartych na diecie warzywno-owocowej, stał się dla ks. Lesława miejscem wyjątkowym. „Szukając miejsca, gdzie mogę coś zrobić dla siebie, trafiłem na to miejsce w internecie. Pierwsza rozmowa z panią Urszulą, zarządzającą ośrodkiem, przekonała mnie, że to dobry wybór. Ciepło i miłość, które wyczułem w jej głosie, utwierdziły mnie w tym przekonaniu.”

Podczas rekolekcji ks. Lesław mógł nie tylko odpocząć fizycznie, ale także duchowo. „To, co mnie tu najbardziej ujęło, to wspólna modlitwa, kaplica, w której można adorować Pana Jezusa, i możliwość słuchania słowa Bożego. To wszystko pozwoliło mi odnaleźć równowagę.”

W swoich wspomnieniach ks. Lesław przywołuje także liczne misje, które odbywał na całym świecie. Opowiada o posłudze w La Salette we Francji, gdzie miał okazję być kapelanem dla pielgrzymów oraz o niezwykłych doświadczeniach z Madagaskaru. „Spotkanie z ludźmi chorymi na trąd było dla mnie niezwykle poruszające. Ich wiara i ufność, mimo ciężkiego losu, były dla mnie prawdziwą lekcją pokory.”

Ks. Lesław ma 65 lat i wkrótce przechodzi na emeryturę państwową, choć nie zamierza przestać służyć wspólnocie. „Życie zakonne nauczyło mnie, jak ważna jest wspólnota. Wszystko mamy wspólne, co jest piękne. Moja emerytura również trafi do wspólnej kasy, z której korzystają wszyscy członkowie.”

Podsumowując swoje doświadczenia z Zaborówca, ks. Lesław nie kryje wdzięczności. „Tutaj znalazłem to, czego szukałem. Mogłem odpocząć, odnowić siły duchowe i fizyczne. Rekolekcje prowadzone przez ojca Romana przeszły moje oczekiwania. Wszystkim, którzy szukają duchowego wsparcia i zdrowotnej regeneracji, polecam to miejsce.”

Ks. Lesław, podkreślając znaczenie równowagi między ciałem a duchem, zaznacza, że takie miejsca jak Zaborówiec są niezwykle cenne. „To, co zrobiła pani doktor Ewa Dąbrowska, propagując post Daniela, jest wielkim dziełem. Dzięki jej trudowi wielu ludzi wraca na właściwe tory zdrowotnie i duchowo. Jestem jej za to wdzięczny.”