Siostra Jordana, przez 27 lat misjonarka w Boliwii, opowiedziała nam o swojej pracy w Centrum Medycyny Naturalnej i obecnej posłudze w Domu Nadziei w Polsce.
Z Boliwii do Polski – droga misjonarki
Pierwsze kroki siostry Jordany w Zaborówcu sięgają co najmniej 15 lat wstecz. Wtedy była jeszcze misjonarką w Boliwii, a do Polski przyjechała jedynie na wakacje. Przez 27 lat pracowała w różnych regionach tego południowoamerykańskiego kraju – na Altiplano, w górzystych Yungas oraz na obrzeżach Cochabamby.
– Zajmowałam się różnymi rzeczami. Jedną z takich moich pasji w Boliwii była medycyna naturalna oraz prowadzenie Centrum Medycyny Naturalnej, gdzie też przyjmowaliśmy ludzi jak tutaj w Zaborówcu na 10 dni na oczyszczenie – wspomina siostra Jordana.
Dieta oczyszczająca w tropikach
W boliwijskim centrum stosowano dietę opartą głównie na owocach. Rano pacjenci pili wodę z cytryną zamiast octu jabłkowego znanego z polskiej wersji diety. Na śniadanie podawano koktajle owocowe z papai, melona i innych tropikalnych owoców.
Leczenie duszy i ciała
Centrum Medycyny Naturalnej nie skupiało się wyłącznie na oczyszczaniu organizmu. Chodziło o całościową przemianę człowieka.
– Nie możemy rozdzielić ciała od ducha. Jesteśmy jednością. No więc często korzeń problemu zdrowotnego nie jest fizyczny. Może być to nawet brak przebaczenia – podkreśla siostra.
W czasie pobytu pacjenci pracowali nad zmianą stylu życia. Celem było dotarcie do źródła problemów, a nie tylko leczenie objawów.
Życie wśród migrantów
Ostatnie 13 lat misji siostra Jordana spędziła na obrzeżach Cochabamby, w dzielnicy, która dopiero powstawała. Wraz z innymi siostrami budowały tam wspólnotę od podstaw.
– Uczestniczyłyśmy tam w ich codziennym życiu, też w życiu… tego wszystkiego, co było życiem tych ludzi, którzy w większości byli migrantami z wiosek – opowiada o pracy wśród społeczności przenoszącej się z wysokości 4000 metrów do miasta położonego na 2500 metrach.
Dzięki pomocy dobrodziejów udało się wybudować stołówkę, świetlicę i małe Centrum Medycyny Naturalnej. Siostry prowadziły zajęcia dla dzieci i kobiet, przygotowywały do sakramentów.
– Dlatego jak my stamtąd odchodziłyśmy, to ludzie o nas zawsze mówili „nasze siostry” – ze wzruszeniem wspomina więź, jaka wytworzyła się z mieszkańcami.
Nowa misja w Polsce
Po powrocie do Polski siostra Jordana nie zakończyła swojej misji. Obecnie pracuje w Domu Nadziei – placówce pomagającej osobom wychodzącym z nałogów.
– Mamy dwa Domy Nadziei. Jeden w Dylakach koło Ozimka – to jest dom, w którym mieszkamy, dzielimy życie z ludźmi, którzy wychodzą z nałogów, z narkomanii, z alkoholizmu – opisuje swoją obecną posługę.
Drugi Dom Nadziei w Opolu służy osobom w kryzysie bezdomności. Oferuje ciepłe posiłki, możliwość wykąpania się, czyste ubrania i wsparcie duchowe.
Post Daniela w Zaborówcu
Podczas rekolekcji w Zaborówcu siostra Jordana uczestniczy w poście Daniela. Program obejmuje dietę warzywno-owocową, jazdę na rowerze, spacery i gimnastykę.
Rekolekcje łączą aspekt fizyczny z duchowym. Jest czas na modlitwę osobistą i wspólnotową. Uczestnicy modlą się za sprawy ważne dla Polski oraz za misje.